wtorek, 8 sierpnia 2017

Maria Nurowska "Niemiecki taniec"

Tematem książki są losy dwóch kobiet: Elizy von Saarow, która wraca myślami do lat utraconej młodości, swej wielkiej miłości i nieudanego małżeństwa oraz Marianny von Saarow, która, jako misjonarka na czarnym lądzie, zarażona AIDS, żegna się ze swym życiem. Kobiety łączy i dzieli wspólna przeszłość... oraz dziecko... Wspomnienia bohaterek odkrywają przed czytelnikiem, nie tylko trudne i tragiczne losy Elizy i Marianny, ale także skomplikowane relacje Polaków i Niemców.
Maria Nurowska porusza w tej wzruszającej powieści wiele trudnych wątków. Jest tu miłość, wojna, żal za tym co utracone bezpowrotnie, próba zrozumienia własnego życia i próba pogodzenia się z tym, co minęło. Jedna z piękniejszych książek autorki. Żal, że taka krótka...

Droga moja, Elizo- czytała - zapewne zdziwi Cię ten list po latach milczenia. Minęło poł wieku od czasu, kiedy widziałyśmy się po raz ostatni. Stałaś przede mną, Elizo, wyprostowana, nie zaszczyciwszy mnie nawet jednym spojrzeniem. A ja czekałam. Czekałam na Twoje pytanie. Nie zadałaś go jednak. Nie zezwalała Ci na to Twoja duma. Ani na chwilę nie byłaś w stanie zapomnieć, kim jesteś. Najpierw byłaś Elizą baronówną Falkeberg, wdową po Ulrichu von Saarow, dopiero potem kobietą... Być może jako kobieta zrozumiałabyś mnie albo chociaż starała się zrozumieć. Przez pół wieku hodowałaś swoją nienawiść do mnie, karmiłaś się nią, to ona trzymała Cię przy życiu. Czułam to niemal każdego dnia, udało Ci się nawet przerzucić tę krwawą nić na drugi kontynent... Dlaczego wtedy, po moim powrocie z Pomorza, swoim milczeniem ułatwiłaś mi podjęcie tamtej decyzji? piekło wyrzutów sumienia jest piekłem najgorszym, nie mógł tego umniejszyć fakt, iż włożyłam habit zakonny. Przywdziałam go jako dojrzała osoba, unikam tu słowa kobieta, bo chyba tak naprawdę nie byłam nią nigdy. Ty byłaś kwintesencją kobiecości, próbowałam Cię naśladować, lecz tak nieudolnie... że przestałam. Mogłam przeżyć tylko coś, czego Ty nie zaznałaś. Z dala od Ciebie. To główny powód, dla którego opuściłam Niemcy na zawsze... Latami powtarzałam sobie, że to Ty jesteś bardziej winna, to Ty skazałaś nas obie na mękę milczenia; milczenia, które zatruwa duszę,jest jak powolna śmierć. Ona nadchodzi naprawdę, Elizo. Moje dni są policzone, zmogły mnie wiek i choroba. Mam głęboką nadzieję, że nie odmówisz mojej prośbie i przybędziesz do łoża umierającej. Twoja obecność tutaj jest konieczna dla spokoju mojej i Twojej duszy.
matka Elżbieta
Maria Nurowska, Niemiecki taniec, Warszawa, Wydawnictwo W.A.B., 2000, s. 11-12.
A.

0 komentarze:

Prześlij komentarz