sobota, 26 sierpnia 2017

Miki Sakamoto „W cieniu kwitnących wiśni”

Przenosimy się na kartach książki do Japonii przełomu wieków i pierwszej połowy dwudziestego stulecia. Patrzymy na tę zmieniająca się w szalonym tempie rzeczywistość oczyma kobiet należących do tej samej rodziny. Te potomkinie samurajów, uczące się ceremoniału parzenia herbaty, muszą patrzeć jak rozlatuje się ich piękny świat podczas II wojny światowej.
„W cieniu kwitnących wiśni” to piękna i nostalgiczna historia z o odchodzącym świecie gejsz, teatru kabuki i samurajów.

Gdyby miał syna, nada łby mu imię Masaharu –„prawdziwa wiosna”, ponieważ w dniu , kiedy jego pierworodny syn ujrzałby światło tego świata , nastałaby najprawdziwsza wiosna . Yoshi natomiast , kiedy była jeszcze w ciąży, rozważała w sercu imię  Kazuo , co oznaczałoby „pierwszy mężczyzna”. Nie urodził się jednak ani „pierwszy mężczyzna”, ani „prawdziwa wiosna:”, tylko na świat przyszła dziewczynka, mała Nao. To imię będzie przez całe życie mobilizować  ją, by zachowywała się godnie i szlachetnie, ponieważ to imię jest zadaniem , tak było przecież od zawsze. Im bardziej Naotaro starał się spoglądać w przeszłość, tym mocniej przywiązywał się do przeszłości.

Miki Sakamoto, W cieniu kwitnących wiśni, Warszawa, Wydawnictwo Naukowe PWN, 2012, s.19.
D.

0 komentarze:

Prześlij komentarz