sobota, 26 sierpnia 2017

Maja Wolny „Czarne liście”

Książka opowiada o skomplikowanych relacjach polsko- żydowskich. I, choć jej akcja rozgrywa się w latach współczesnych, to jednak przeszłość jest ciągle żywa i ma wpływ na teraźniejszość. Okazuje się, że pamięć ludzka potrafi stanowić bagaż  trudny do udźwignięcia.
W utworze pojawia się trudny problem pogromu kieleckiego i stosunku Polaków do holokaustu. Mamy tu jednak również wątek miłosny i sensacyjny.

Smutnymi ulicami  Kielc jechały ciężarówki z czterdziestoma trumnami. Za samochodami maszerowali elegancko ubrani przedstawiciele władz. Tłumy gapiów dołączały się do pochodu, przypadkowi ludzie wyciągali wielkie płócienne chusteczki do nosa i pogrążali się w zaraźliwym płaczu. Ludzie w ostatnich latach do śmierci , ale przeżywali ją samotnie , w zaciszu schronów, piwnic i wiejskich chat. Teraz zobaczyli, ze ich powojenna ulga była przedwczesna .Śmierć nadal łaziła po kraju i kosiła, gdzie się dało. Szli więc za odkrytymi ciężarówkami, wsłuchując się w monotonny klekot grobowych desek. Na jednym z aut kołysała się malutka trumienka noworodka.

Maja Wolny, Czarne liście, Warszawa, Wydawnictwo Czarna Owca, 2016, s.165.
D.

0 komentarze:

Prześlij komentarz